Patocelebryta

2 views

Lyrics

Każdy dzień to nowe święto, wybacz gdybym nie odbierał
 Halo ziemia, ja kręcę interwały
 Jak mówiłem o sukcesie wtedy, no to żeś mi przerwał
 Całe życie w dresie, dusza ubrana w kevlar
 Z prostytutkami (hejka) na hejka, z psami na bakier
 Patocelebryta raper
 Biorę diabła na chatę, mam anioła na masce
 Pokazałem Burj Khalifę, potem zrobiła laskę
 Ta, zerwałem żyrandol (kurwa przepraszam)
 Ale na nasz backstage nie ma wjazdu prasa
 Się zgadza nowi, młodzi raperzy to groźna rasa, pitbulle w obcasach
 Cztery paki teścia, pięć jednostek HGH
 Na after wjechałem po MDMA
 Twój karnet był do września, u mnie działa kuracja
 Co miesiąc będę wbijał se na ławę do WK
 Uśmiech jak 10 koła złotówek, nie milion dolarów
 Za to mam milion wymówek, żeby nie iść do programów (nie)
 Żadnych tych miłosnych, ani tych na temat kraju
 Posiedziałbym se z kumplami, posadzili mi kompanów
 Dlatego bywam samotny
 Przytul skarbie, ja nie jestem zazdrosny
 O innych, bez przesady
 Może chcesz ecstasy, trochę
 Wezmę ci taxi do domu, potem
 Każdy dzień to nowe święto, wybacz gdybym nie odbierał
 Halo ziemia, ja kręcę interwały
 Jak mówiłem o sukcesie wtedy, no to żeś mi przerwał
 Całe życie w dresie, dusza ubrana w kevlar
 Z prostytutkami (hejka) na hejka, z psami na bakier
 Patocelebryta raper
 Biorę diabła na chatę, mam anioła na masce
 Pokazałem Burj Khalifę, potem zrobiła laskę
 Mógłbym zaprosić tu Matę, poczęstować go tematem
 Ale nie mamy czasu oboje, obaj walczymy ze światem
 Patocelebrytę chcą mieć teraz wszędzie, również na komendzie
 Jak za dużo gadasz to przejdziemy na ty, ty kurwo konfidencie
 Nie byłem tym pilnym uczniem, dwanaście lat temu pojechałem Polskim Busem spotkać się z Lewczukiem i Bonusem (siema)
 Wielkie dzięki za otwarcie drzwi, chociaż nie muszę
 Pieniądz nie był kluczem, gdy inni walili puce
 Oddać duszę, ale za co
 Chcesz me serce, ale na co
 Dywan od bloku do Lambo i eskortki z tacą
 Ściągam szlafrok, wbijam się w kuluary
 Dziennikarze mnie pytają czy ściągnę też okulary
 Ja mam diamentowe płyty
 A ty wielce zdziwiony, pytasz kto tego słucha
 Za to jak patrzę na twój ryj zryty
 To wcale nie jestem zdziwiony, że nic nie ruchasz
 Każdy dzień to nowe święto, wybacz gdybym nie odbierał
 Halo ziemia, ja kręcę interwały
 Jak mówiłem o sukcesie wtedy, no to żeś mi przerwał
 Całe życie w dresie, dusza ubrana w kevlar
 Z prostytutkami (hejka), na hejka, z psami na bakier
 Patocelebryta raper
 Biorę diabła na chatę, mam anioła na masce
 Pokazałem Burj Khalifę, potem zrobiła laskę
 

Audio Features

Song Details

Duration
03:14
Key
1
Tempo
81 BPM

Share

More Songs by Kizo'

Similar Songs