Co by to zmienilo

6 views

Lyrics

Gdybym nie siedział na schodkach, nie myślał wciąż o zwrotkach
 Nie chodził do Hybryd i chłopaków tam nie spotkał
 Nie spał do południa, potem w południe odpoczywał
 W końcu poszedł na studia zamiast w nich siedzieć i nagrywać
 Może miałbym żonę, dzieci, psa, uchodził za przykład
 Co niedziela do rosołu z teściem robił pół litra
 I zapieprzał w korporacji na wakacje gdzieś w Egipcie
 I udawał, że po 40-stce czas nie płynie szybciej
 Mógłbym polepszać swój status wkręcając się w ten wyścig
 Ale nie jara mnie żaden ranking, sondaż czy plebiscyt
 Grałem w Stanach i w Meksyku, objechałem całe wyspy
 Uwierz, wiele z tych chwil naprawdę były mystic
 Mógłbym żyć też złudzeniami, co tydzień grając w lotto
 Albo stanąć przed ołtarzem z jakąś nadzianą idiotką
 Ja wciąż siedzę na tych schodkach systemowi na przekór
 Bo mam jazdę na szesnastki i nie mówię tu o wieku
 A gdybym mógł tak
 Wszystko zmienić, chociaż przez chwilę
 Mieć w sobie taką moc i siłę
 Gdybym mógł tak, wszystko zmienić
 Wolę nic nie mieć, nie umiałbym żyć wbrew sobie
 Nie wiem czy bym mniej chlał gdybym teraz miał dzieciaka
 Przecież ojców w melanżu kurwa widzę na czworaka
 Co by to zmieniło gdybym znów z towarem latał
 Może miałbym więcej kwitu lecz u kryminału zapach
 Tak, w dzisiejszych czasach mógłbym być magistrem
 Mieć, trochę mniej kasy zmywać gary na wyspie
 Żadna praca nie hańbi lecz mam więcej ambicji
 I choć nie mam dyplomu nie muszę rozwozić pizzy
 Bo, w rapie mam skillsy i dobrze czuje się z majkiem
 Po co mi promocja w tv skoro, nie płaci tantiem
 Nie dość że nie płacą to dają kiepską rotację
 Więc co by tu zmieniły klipy za dużą bańkę
 Dostałem szansę i dziś z tego korzystam
 Weekendy w trasie studio, kocham być tam
 Co by tu zmieniły w prasie nasze nazwiska
 Przecież Hip-Hop to nie kurwa fotki w kolorowych pismach
 A gdybym mógł tak
 Wszystko zmienić, chociaż przez chwilę
 Mieć w sobie taką moc i siłę
 Gdybym mógł tak, wszystko zmienić
 Wolę nic nie mieć, nie umiałbym żyć wbrew sobie
 Gdybym nie siedział na murku, nie dorastał na podwórku
 Mój brat nie sprzedawał śwunksu, ja nigdy nie zadawał z kurwą
 Może miałbym willę w Acapulco zamiast płyt na półkach
 Paru chwil na full, co podkręcały puls jak zimna wódka
 Może miałbym kilka stów, więcej niż z tych płyt i fuch
 Ale patrząc na nas dwóch Twój plan znikł jak w płucach buch
 Więc, co by to zmieniło gdybym żył jak mi mówiłeś
 Mówisz, że mógłbym multum móc bo odłożyłeś kwit na Punto?
 Wrzuć bit na loop bo to moje hobby
 I wolę to robić, niż być w szkole wzorowym
 By żyć jak szary człowiek w garniturku osiem godzin
 I udawać, że kocham sprzedawać czeskie samochody
 W mieście całą dobę ludzie nie śpią żeby mieć coś
 Boją się pozostać sobą, robią znów coś, czego nie chcą
 Wyszło mi na dobre ćhociaż miałem trudną przeszłość
 Więc co by to zmieniło gdybym poszedł twoją ścieżką
 A gdybym mógł tak
 Wszystko zmienić, chociaż przez chwilę
 Mieć w sobie taką moc i siłę
 Gdybym mógł tak, wszystko zmienić
 Wolę nic nie mieć, nie umiałbym żyć wbrew sobie
 Gdybym nie był ze Służewca, nie słuchał swego serca
 Zamiast z drogi do szkoły jointów bym nie skręcał
 Nie chodził do Remontu, na deskę pod kapitol
 W wieku lat szesnastu martwił się o swoją przyszłość
 Pelson pod pałacem nie sprzedawał kaset
 A ja do jego budki nie chodził na melanże
 Z tracklisty 'Skandala' ' zniknęłoby "Się żyje"
 Wspomnienia, które mam byłyby dziś czyjeś
 Gdyby matka z domu wyrzuciła mnie z perkusją
 Zamiast pozwolić grać i próbować przy tym usnąć
 Gdyby pusto było w moim domu teraz
 Bez krzyków, śmiechu, tylko biurko i materac
 Może miałbym inne życie typu ćpał i chlał
 Ruchał szlaufy, złapał HIV
 Pięścią nie wersami udowadniał swoją wyższość
 Pytasz co by to zmieniło - diametralnie wszystko
 A gdybym mógł tak
 Wszystko zmienić, chociaż przez chwilę
 Mieć w sobie taką moc i siłę
 Gdybym mógł tak, wszystko zmienić
 Wolę nic nie mieć, nie umiałbym żyć wbrew sobie
 Gdyby na tych podwórkach nigdy nie było Molesty
 A, zamiast tego jakiś pieprzony festyn
 Gdyby nie było bitów, gigów, nie było skreczy
 Z czego teraz kurwa, miałbym się cieszyć
 Tyle lat kupowałem płyty i gdyby ten dorobek
 Zabrać mi jutro chciał jakiś obcy człowiek
 Nie wiem co bym zrobił i co by to zmieniło
 Działać w zemście niszczycielską siłą?
 Jak by to było iść do celu po trupach
 Mieć, tylko wrogów w wielu składach i grupach
 Myśleć, o cudzych dupach i mieć z tego ubaw
 Tańczyć za cudze w stołecznych klubach
 Gdyby po wielu próbach projekt poniósł fiasko
 Kolejny rok mieć problemy z kaską
 Gdybym nie mógł zasnąć, bo to by mnie męczyło
 To powiedz brat, co by to zmieniło?
 A gdybym mógł tak
 Wszystko zmienić, chociaż przez chwilę
 Mieć w sobie taką moc i siłę
 Gdybym mógł tak, wszystko zmienić
 Wolę nic nie mieć, nie umiałbym żyć wbrew sobie

Audio Features

Song Details

Duration
05:28
Key
9
Tempo
79 BPM

Share

More Songs by Pezet'

Albums by Pezet'

Similar Songs